Metal Gear Solid – legendarna gra, która jest dziełem Hideo Kojimy, została okrzyknięta hitem jeszcze zanim się ukazała a po wydaniu spełniła oczekiwania graczy, ba, nawet wysoko je przerosła i ustanowiła wzorzec do tego jak powinny wyglądać gry akcji. W sumie opisać ją można jako scenariusz dobrego filmu, który został przedstawiony w formie gry video, bo historia opowiedziana w grze oraz samo prowadzenie fabuły w niej jest doprawdy fantastyczne! Gra skupia się na poczynaniach Solid Snake’a, który siedząc w więzieniu wojskowym dostaje propozycję przywrócenia wolności w zamian za „drobną przysługę”-ma on powstrzymać swych byłych kompanów z tajnego oddziału Foxhound przed rozpętaniem na świecie wojny nuklearnej. Cel prosty, wejść, zabrać dwójkę ludzi, wyjść. Lecz Snake nie wie o wszystkim więc i my także. O prawdziwym celu misji dowiadujemy się w trakcie rozgrywki co sprawia, że fabuła z początku niby schematyczna przeradza się w pełną tajemnic i zagadek, których rozwiązanie nie jest wcale takie proste.
To tyle tytułem wstępu, nie chcę przynudzać swoimi wrażeniami typu „och, ach” więc przejdę już do opisu samej rozgrywki, grafiki, grywalności itp. (lecz nie będę tworzył opisu każdej misji, takowy, jak dobrze pójdzie, zostanie opublikowany na blogu w późniejszym czasie, teraz chcę tylko napisać o grze jako o całości). Zapraszam więc do przeczytania o tej (nie boje się tego napisać bo jest to zdanie bardzo dużej ilości graczy) najwspanialszej grze jaka wyszła na konsolę PlayStation!
Fabuła:
Jak już wspomniałem, gra opiera się na doskonalej fabule rodem z filmu akcji. Nie brakuje w niej dość poważnych zwrotów akcji czy dramatycznych wyścigów z czasem w walce o życie poznanych w grze bohaterów (niestety, nie wszystkich będziemy w stanie uratować ). Przyjdzie nam doświadczyć oszustw, nieścisłości związanych z celami misji czy nawet zdrady. Na szczęście, tak jak w dobrym filmie akcji, będziemy mieli także momenty humorystyczne (tak, zobaczymy uśmiechającego się Snake’a) czy miłosne (nie będę pisał pomiędzy kim, kto nie grał niech sam sprawdzi ;)). We wstępie wspomniałem, że celem misji jest przeszkodzenie terrorystom dążącym do wojny nuklearnej. Tak faktycznie jest, ostatecznie musimy uratować dwie osoby (lecz gra swymi zawiłościami fabularnymi pozwala nam na wybór tylko jednej osoby, z którą opuścimy bazę nuklearną i nie jest to wybór typu „jeżeli chcesz wybrać Maryl, wciśnij X” lecz wymaga od nas nie lada wysiłków-biedne kółko [*]).
Co do naszych wrogów, nie zawsze będą oni źle do nas nastawieni. W czasie gry nieraz przyjdzie nam najpierw z kimś walczyć by później zostać przez niego uratowanym czy go uratować. Lecz niektórych będziemy zmuszeni zlikwidować raz na zawsze (wyjątkiem jest ten wredny Liquid Snake, w paru słowach-„zabili go i uciekł”, on nam krwi napsuje, będziemy mogli go tłuc, strzelać, wysadzać w powietrze, on i tak wróci i tak naprawdę nie uda się nam osobiście go zabić – kto widział zakończenie ten wie o co chodzi – tajemniczy atak serca). A właśnie, w grze przewijał będzie się wątek psychologiczny- a dokładnie mówiąc telepatyczny. Nasi sprzymierzeńcy będą umierali w niewyjaśnionych okolicznościach, czasami uda nam się zobaczyć tajemniczą postać wiszącą w powietrzu czy doświadczyć ataku osoby kontrolowanej myślami lub… dostać dzbanem ozdobnym latającym przy pomocy telekinezy. Tak, dobrze czytacie, dzbanem, że o obrazie nie wspomnę… albo tym… Nieważne, takie tam :P Podsumowując, nie liczmy na liniową fabułę (grając pierwszy raz) i nastawmy się na liczne zmiany i nieraz wartką akcję (szczególnie przy pojedynkach). Jeżeli ktoś nie lubi zmian w życiu, ta gra nie jest dla niego ;)
Rozgrywka – czyli jak wygląda sama gra pod względem grywalności i grafiki:
Ze względu na to, że produkcja ma już swoje lata i wyszła na PSXa, a co za tym idzie miała pewne ograniczenia technologiczne, niestety trzeba stwierdzić, że… gry podobne wiekiem nie mogą równać się MGS’owi! Mimo ograniczeń narzucanych przez samą konsolę a także mniej niż dziś zaawansowanych silników graficznych, Kojima wykonał swoją pracę naprawdę cudownie. Gracz porusza się w świecie widzianym „z góry” pod lekkim kątem (co de facto sprawia, że widzimy naprawdę spory kawałek terenu i możemy sprawniej poruszać się po danej lokacji). Same lokacje są naprawdę (jak na ówczesne możliwości) bardzo szczegółowe i urozmaicone. Rozgrywkę utrudniają a zarazem umilają: sporo kamer, które poruszają się przeczesując teren, światła reflektorów patrolujących okolicę, kałuże, które po wejściu w nie falują i odgłosem plusku zwracają uwagę strażników, śnieg (tutaj na uwagę zasługuje rozwiązanie producentów a mianowicie ślady-jeżeli nie będziemy uważali, strażnik może je zauważyć i dojść po nich do nas :)-ale możemy je także wykorzystać do odciągnięcia „roboli” od danego miejsca). Czasami spadnie na nas z nieba jakiś opad (głównie śnieg) lub kilka rakiet (ale to przy walce z helikopterem).
Grafika, moim zdaniem, stoi na wysokim poziomie patrząc na gry na PSX, jest szczegółowa (para z ust przy oddychaniu, dym z papierosa-nie wiem czy wiecie, ale Snake lubi palić lecz zjada mu to HP, wspomniane fale w kałużach, ślady na śniegu, ogień z lufy przy strzelaniu itp) oraz przerywniki filmowe nadążają za dynamiką scenariusza i są nieraz (w sumie to praktycznie zawsze) bardzo widowiskowe. Jako że gra wyszła początkowo na konsolę to najlepiej steruje się padem do PSX lub (wersja PC) jakimś innym kontrolerem (grałem na klawiaturze i przyznam, że nie jest to przednia zabawa). Płynność gry jest wręcz cudowna, nie ma ścięć, zwieszeń czy przestojów związanych ze zmianami dynamiki gry-technicznie jak i fabularnie. Gracze PC mogą mieć problem w pewnym momencie gry ponieważ jeden z bossów… czyta nam w myślach. Tak drodzy czytelnicy, Psycho Mantis – bo o nim mowa-przewiduje nasze uderzenia. Jest to dość… irytujące biegać za latającym po pokoju gościem, który na dodatek znika i jeszcze nie daje się trafić (nawet z pistoletu). Ale ale, dlaczego gracze PC będą mieli problem? Ponieważ przed walką z Psycho następuje jakby próba połączenia się jego umysłu z naszym (no ok, Snake’a) i w tym momencie trzeba szybko wpiąć naszego pada do drugiego slotu na pad. Wtedy nasz przeciwnik nie będzie w stanie nas rozszyfrować. Jako, że gra wyszła pierwotnie na konsole, komputery PC mogą mieć problem z takim „przepięciem” pada lub w ogóle tego nie zaakceptować i gracz będzie musiał spędzić dużo więcej czasu na pokonanie telepaty (tak, jest to możliwe bez przełączania lecz trwa dużo dłużej i jest trudniejsze). Cóż by tu więcej napisać, mógłbym dużo, bardzo dużo ale wypadałoby zostawić jakieś niespodzianki graczowi, który jeszcze nie grał w MGS. Stary wyjadacz, który przeszedł grę raz lub co najmniej kilka razy (jak ja) wie o niej praktycznie wszystko i nie będzie czytał takich artykułów bo sam mógłby napisać zapewne lepszy. Wpis jest głównie skierowany do graczy nie znających jeszcze tej produkcji (choć nie wierzę, że takowi istnieją) i nie chcę wyjawiać wszystkich tajemnic MGS ;) Opis gry opisem, smaczki w grze smaczkami, niech nowi gracze sami je poznają :)
Bronie, przedmioty, ogólnie o walce:
Nie można nie wspomnieć o przedmiotach, które pomagają nam w przedarciu się przez bazę terrorystów. A mamy ich naprawdę sporo – od całkiem niezbędnych (jak papierosy ;)) po te w sumie umilające jedynie rozgrywkę (jak pistolet). Tak, dobrze napisałem. A wiecie dlaczego? Bo całą grę można przejść zabijając jedynie niezbędne do ruszenia fabuły postacie czyli praktycznie bez używania broni. Gra jest określana jako taktyczna czyli zmusza nas do rozpoznawania terenu (ścieżek strażników, rozmieszczenia kamer itp). Oczywiście, że możemy wpaść i wybić wszystko co się rusza (włącznie ze szczurami, takimi gryzoniami, bo też występują w grze, głównie w tunelach wentylacyjnych). Jeżeli ktoś zechce pobawić się w Rambo, będzie mógł wykorzystać do tego karabin maszynowy, broń snajperską, wyrzutnię rakiet (samonaprowadzających lub takich, którymi sami pokierujemy), pistolet, granaty (różnego rodzaju) czy nawet ładunki C4 (Snake się nie cacka z wrogami). Ale dla kogoś, kto woli skradanie się i zabijanie z przymusu gra oferuje równie szeroki (w porównaniu do innych gier, nawet tych nowoczesnych) wachlarz itemów-pudła, pod którymi Snake może się schować, granaty zaburzające pracę kamer tak, że nas nie widzą, granaty ogłuszające, które pomagają nam w cichym przejściu obok nieprzytomnych strażników, podduszanie (Snake może zabić kogoś przez złamanie karku lecz może go także lekko poddusić aż ten straci przytomność), przyleganie do ścian (nasz bohater może przekraść się pod działającą kamerą, gdy przylgnie do ściany) lub po prostu czołganie się (najczęściej przydaje się przy śpiących na stojąco strażnikach, wtedy nas nie słyszą).
Mimo tego, że gra w pewnym sensie jest jednak trochę schematyczna (za każdym razem musimy przejść te same misje w tej samej kolejności) to sposobów jej przejścia, wykonywania misji itp. jest naprawdę dużo i za każdym razem można przejść ją trochę inaczej. Snake dobrze walczy wręcz (ma ograniczoną kombinację ciosów lecz potrafi zabić bez użycia broni), potrafi się skradać, kucać i czołgać lecz nie skakać (przeskakiwać, wskakiwać itp. owszem ale nie pokicamy nim sobie, może to i dobrze ;)). Co do bossów, każdy wymaga od nas innego zestawu broni, innej taktyki, czasami dobrego refleksu (przy walce ze Sniper Wolf po pierwsze, będziemy musieli zażywać tabletki żeby opanować nerwy-może gracz też ale Snake na pewno-oraz po drugie pokazać swój refleks i celność w walce 1v1 gdyż przeciwnik będzie szybko i często zmieniał miejsce strzału). Wspomniałem wcześniej o helikopterze-tutaj do walki wykorzystamy wyrzutnię Stinger i będziemy zmuszeni do krycia się i atakowania jednocześnie-ta walka jest jedną z najbardziej widowiskowych w całej grze (chodzi mi głównie o jej zakończenie i filmik to przedstawiający). Walka nie będzie toczyła się jedynie na polu bitwy-Snake, złapany przez wrogów, zostanie poddany elektrowstrząsom! I tylko od nas będzie zależało czy jego HP zejdzie do zera i umrze, czy wysilimy się (naprawdę trzeba się przy tym namachać) i wygramy walkę z samym sobą i nie zgodzimy się na układ z terrorystami. Można pisać w nieskończoność o różnych, nazywam to smaczkach, jak użycie ketchupu dla symulacji śmierci, przeziębienie się Snake’a i konieczność poszukania lekarstw (kichający Snake może zwrócić na siebie uwagę strażników) lub trzęsące się ręce podczas używania snajperki-ale co zostanie do odkrycia nowemu graczowi?
Maryl czy Otakon? Oto jest pytanie:
Tutaj (gry Snake jest częstowany porcjami elektrowstrząsów) dochodzimy do punktu, w którym tak naprawdę wybieramy zakończenie gry (są dwa). Żeby jednak nie psuć zabawy nowym graczom, nie podam ich. Powiem tylko, że jedno jest bardziej dramatyczne i wzruszające (tak, wczuwając się w całą fabułę gry pod koniec można się wzruszyć przy tym zakończeniu) i warto się wysilić, żeby je zobaczyć ;) Możemy uratować Maryl (rudowłosa piękność) lub Otakona (niezbyt twardy, sika w spodnie w konfrontacji z Ninja)-ale jak i gdzie, sami się przekonajcie ;) Możecie sobie wybrać, którą postać lubicie bardziej i która zasługuje na odjechanie w stronę wschodzącego słońca (a z każdą z nich spędzicie kilka dłuższych chwil podczas gry). Ale ale, zależnie od tego kogo uratujecie dostaniecie odpowiedni bonus, który ułatwi Wam przejście gry kolejny raz ;) Także wybierajcie rozważnie ;)
Metal Gear Solid – podsumowanie
Nie rozpisując się już więcej i nie przynudzając, w kilku słowach mogę napisać, że gra prezentuje bardzo proste sterowanie (przy pomocy pada oczywiście) a zarazem bardzo duże możliwości podczas gry. Zadowala grafiką (jak na tamte czasy) oraz systemem walki. Różnorodność bossów oraz ilość sposobów walki z nimi sprawia, że na pewno nie wpadniemy w rutynę, nawet przechodząc grę kolejny już raz. Artykuł miał zawierać dużo więcej informacji o samej rozgrywce czyli misjach itp. ale pomyślałem „zaraz zaraz, przecież mam przedstawić grę i zachęcić potencjalnych graczy, którzy jej nie znają, aby w nią zagrali i sami odkryli różne jej sekrety”. Tak więc mam nadzieję, że to co podałem o tej grze zachęci kogoś do sięgnięcia po ten tytuł bo naprawdę warto! Ta gra jest wzorem, który powinny naśladować inne produkcje (choć i tak nigdy nie dosięgną jej poziomu i klimatu). Polecam ją wszystkim fanom gier akcji jak i skradanek. Takiej gry ze świecą szukać a i tak drugiej podobnej nie znajdziemy. Metal Gear Solid-Tactical Espionage Action-i nic więcej nie trzeba.
Producent i wydawca: Konami
Gatunek: Taktyczna
Akcesoria potrzebne do komfortowej gry (prócz konsoli oczywiście): Pad z funkcją Dual Shock, Memory Card, do PC pad podobny do tego z PSX (głównie układ przycisków)
Ilość płyt (oryginalnie): 2