Zarya-1: Mystery on the Moon – space opera która trzyma w napięciu

Gry komputerowe przyzwyczaiły nas do pewnych utartych schematów – w strzelance środek ekranu zajmują celowniki, w grach RPG niemal zawsze zbieramy tony sprzętu, zaś w RTS akcje rozgrywki obserwujemy z lotu ptaka. Na szczęście istnieją twórcy skorzy by poeksperymentować z wykorzystywaną przez siebie konwencją, tworząc tym samym unikalne dzieła, które bardzo często okazują się prawdziwymi majstersztykami. Doskonałym przykładem może być Zarya-1, czyli gra przygodowa z kategorii text-based, której najistotniejszą cechą jest dynamika przedstawionej akcji. Zapraszam do dalszej lektury poświęconego jej tekstu!

Więcej o tytule

Zarya-1: Mystery on the Moon jest niezależną grą przygodową bazującą na tekście, która swoją premierę miała w maju 2017 roku, zaś za jej stworzenie odpowiada studio Your Story Interactive. Podczas rozgrywki przyjdzie nam wcielić się w postać nadzorcy misji księżycowej, której celem jest ustalenie źródła tajemniczego sygnału radiowego. Jako że nasz protoplasta znajduje się na ziemi, nasza rola ograniczy się do przeprowadzania rozmów z astronautami i wydawania im odpowiednich poleceń. Oczywiście kosmos pełen jest niebezpieczeństw, wobec czego postępować powinniśmy odpowiednio ostrożnie, nie narażając naszych podopiecznych na niebezpieczeństwa. Gra ma bardzo wiele zakończeń, wobec czego warto nastawić się już zawczasu na wielokrotne jej przejście – w innym przypadku po prostu będzie zżerała nas ciekawość.

Jak zostało to już wspomniane, Zarya-1 cechuje się wysoką dynamiką akcji, co sprawia iż naprawdę ciężko oderwać się od monitora. Na szczęście dostępne są dodatkowo wersje gry na Androida oraz iOS, dzięki czemu do kolejnych podejść możemy zabrać się chociażby w podróży. Bardzo istotną informacją jest fakt, że produkcja ta dostępna jest między innymi w języku polskim, zaś tłumaczenie stoi na odpowiednio wysokim poziomie – dzięki temu na całą historię spojrzeć możemy z maksymalną możliwą immersją. Jako ciekawostkę dodać można w tym miejscu również to, że gra wspiera również obsługę kontrolera (co nie jest jednak zbyt przydatne).

Rozgrywka

Naszym głównym celem w prezentowanej grze, jest zbadanie źródła tajemniczego sygnału pochodzącego z odległego zakątka księżyca oraz całej powiązanej z nim tajemnicy. Co przy tym istotne, musimy rzecz jasna utrzymać naszych astronautów przy życiu wydając im odpowiednie dyspozycje. Nie oznacza to na szczęście kontroli każdego ich kroku, bowiem rozkazy wydajemy w zasadzie prowadząc rozmowę – piekielnie dobrze sprawdza się to w budowaniu całej atmosfery, zwłaszcza że każdy z członków misji posiada własny charakter, przez co łatwo zżyć się z przedstawionymi postaciami. Pomijając już samo zdobywanie informacji poprzez przysłuchiwanie się rozmowom oraz pytania, co jakiś czas naszym oczom ukażą się zdjęcia wysłane przez ekspedycję bądź też proste animacje (takie jak chociażby ukształtowania terenu).

Wbrew pozorom nasz zespół polec możne bardzo szybko – w moim przypadku fiasko misji miało miejsce już w jakieś 3 minuty po rozpoczęciu rozgrywki. Nie wymaga to jednak rozpoczynania gry od nowa, bowiem w przypadku porażki cofnąć możemy się do jednego z checkpointów, będących punktami zwrotnymi w całej historii. Jeśli chodzi o samą fabułę, nie chcę zdradzać zbyt wiele – bardzo łatwo mogłoby to zepsuć efekt zaskoczenia. Ograniczę się więc do stwierdzenia, że nie dość że cała rozgrywka trzyma w wyjątkowym napięciu, to dodatkowo pełno jest zwrotów akcji, zaś pytań ciągle przybywa.

Oprawa audio-wizualna

Zważywszy na fakt, że mamy tu do czynienia z grą text-based przeportowaną na urządzenia mobilne, spodziewać można by się było słabej jakości szaty graficznej. Tak jednak nie jest – pomijając samą warstwę tekstową (przypominającą nieco popularne komunikatory) do czynienia mamy tu z prostymi animacjami w formie tła, jak chociażby obrotu księżyca. Mało tego, zdjęcia które wysyłają nasi astronauci sklasyfikować można jako swego rodzaju artwork, bowiem jakość ich wykonania przykuwa spojrzenie. W kwestii efektów specjalnych nie można zbyt dużo powiedzieć, gdyż ograniczają się one zwykle do graficznego efektu zakłóceń (charakterystycznego, cyfrowego rozmycia).

Na szczęście autorzy odpuścili sobie bardziej skomplikowane animacje, w skutek czego zobaczymy tylko siatki graficzne, nie psujące w jakikolwiek sposób klimatu. Muzyka w grze dopasowana została wzorowo, dzięki czemu znacząco przyczynia się do budowania napięcia. O ile jednak same utwory dobrane zostały trafnie, o tyle słyszeć je będziemy nieco zbyt często – po prostu brakuje w tym względzie nieco różnorodności. Zarya-1 nie posiada podkładu głosowego, co jednak jest w tym przypadku zaletą. Krótko mówiąc, pozwoliło to na ograniczenie kosztów produkcji, czyniąc jednocześnie grę wyraźnie tańszą. Jeśli zaś chodzi o efekty środowiskowe i im podobne, po prostu zupełnie z nich zrezygnowano.

Podsumowanie

Zazwyczaj gry bazujące na dialogach oraz szeroko pojętym tekście postrzegane są jako mało dynamiczne – w przypadku Zarya-1: Mystery on the Moon na szczęście tak nie jest. Pozwala to sięgnąć po tytuł ten nawet osobom które zwykle szybko się nudzą. Oczywiście nie oznacza to, że fani chociażby visual-novel nie mają tu czego szukać – wręcz przeciwnie, bowiem zaprezentowane dialogi nie są tylko bezdusznym tekstem, lecz wypowiedziami wzorowo wykreowanych postaci, do których z biegiem czasu jako operator zaczynamy się przywiązywać. Co ciekawe, w tytule tym występuje opcjonalna cenzura – mimo że nie pochwalam wulgarności polecam jej wyłączenie, dzięki czemu wypowiedzi bohaterów stają się jeszcze bardziej autentyczne (kto potykając się nigdy nie zaklął niech pierwszy rzuci kamieniem). Pomijając już wartką akcję i przemyślane wykonanie, dodatkowymi atutami Zarya-1 są niskie wymagania sprzętowe (w końcu produkcja ta niemal identycznie wygląda na smartfonach) oraz fakt, że na platformie Steam bez żadnych promocji nie zapłacimy więcej niż kilkanaście złotych za ten jakże interesujący tytuł. Krótko mówiąc, warto zagrać!