Tag: rpg

survived by

Survived By – bullet hell w klimacie multiplayer

W ostatnich latach doszło do widocznej popularyzacji gier niezależnych, które przecież jeszcze nie tak dawno taktowane były przez zwykłych graczy jako co najwyżej ciekawostka. Zmiana ta wynika nie tylko z większej dostępności gier Indie na dużych platformach, takich jak Steam, lecz również z większego przykładania w nich uwagi do grywalności całokształtu. To właśnie dlatego tak duża część wydawanych dziś produkcji niezależnych oferuje stosunkowo nieskomplikowaną mechanikę. Oczywiście zjawisko to ma swoich zwolenników, jak również zagorzałych przeciwników – nie da się jednak wszystkim dogodzić, nam zaś pozostaje pogodzić się z obecnym stanem rzeczy. Jedną z produkcji reprezentatywnych dla obecnego nurtu gier niezależnych jest zdecydowanie Survived By, czyli wyjątkowo dynamiczny roguelike w którym bardzo łatwo się odnaleźć. Zapraszam do dalszej lektury poświęconego mu tekstu! Czytaj dalej…

roguelite playernotes

RougeLite – relaksujący roguelike

Dzień po dniu, ilość gier komputerowych do których zyskujemy dostęp stale się powiększa. Nie inaczej jest zresztą z ich różnorodnością – już w chwili obecnej ciężko jest czasem określić, do jakiego gatunku zaliczyć trzeba ogrywany właśnie tytuł. Sytuacja ta jest zresztą bardzo podobna do tego, co znamy z muzyki – przeciętny człowiek wie mniej więcej jak brzmi na przykład metal, lecz death metalu lub power metalu już nie opisze. W świecie gier do takiego metalu porównać można chociażby produkcje opisywane jako rogue. O ile założenia bazowe zostają w tym przypadku w zasadzie niezmienne, o tyle podzielić je można na: czyste rogue (grafika utworzona z tekstu, permanentna śmierć oraz proceduralnie generowane lokacje), roguelike (analogicznie, jednak grafika została uwspółcześniona) oraz roguelite (brak jakichkolwiek systemów turowych i większe nastawienie na zręcznościowy charakter gry). Doskonałym przykładem gier pokroju roguelite jest chociażby Binding of Isaac, który wymaga od nas piekielnie dobrego refleksu. Niemniej, w tekście tym skupimy się na przedstawicielu nielicznych gier łączących w sobie harmonijnie elementy zarówno roguelike jak i roguelite, o nieco konsternującym tytule – mowa tu o RogueLite. Zapraszam do dalszej lektury! Czytaj dalej…

hellsign playernotes

HellSign – gdy egzorcysta nie wystarczy

Wiele gatunków gier komputerowych eksperymentowało z widokiem izometryczny, z różnym zresztą skutkiem. Oczywiście najbardziej są z nim kojarzone cRPG, jednak jak udowadnia HellSign, nie tylko one mogą godnie reprezentować widok „z lotu ptaka’. We wspomnianym tytule wcielamy się bowiem w swego rodzaju detektywa, dla którego walka jest zaledwie drugorzędną rozrywką – częściej paraduje on ze wszelkiego rodzaju gadżetami, pomocnymi w wykrywaniu tego, co nienaturalne. Oczywiście mowa tu o rozmaitych poltergeistach, demonach i jeszcze innego sortu paskudach. Co przy tym istotne, HellSign mimo iż znajduje się jeszcze na etapie early access, to już przykuwa uwagę oferowaną grywalnością. Zapraszam do dalszej lektury poświęconego mu tekstu! Czytaj dalej…

midboss

MidBoss – gdy jedno ciało to za mało

Wiele spośród gier niezależnych czerpie pełnymi garściami z tytułów, które zyskały sobie ju miano kultowych. Dotyczy to rzecz jasna głównie mechaniki rozgrywki oraz jej konkretnych założeń, i nie ma w tym nic złego – przynajmniej dopóki liczyć możemy przy tym na jakieś nowości. O wiele gorzej sprawa wygląda w przypadku podpatrywania fabuły u poprzedników, bowiem gry korzystające z istniejących już motywów często okazują się po prostu nijakie i szybko się nudzą. Oczywiście istnieją jeszcze produkcje w sposób subtelny balansujące pomiędzy tym co już znamy oraz zupełnymi nowinkami. Zalicza się do nich między innymi opisywany tu MidBoss, czyli gra niezależna z gatunku rogue-like, w której przyjdzie nam wcielić się w żądnego władzy impa. Tym co wyróżnia go od innych stworów jest fakt, że może on przybrać postać pokonanych wrogów. Jak łatwo się domyślić ogromnie urozmaica to całą rozgrywkę czyniąc ją wyjątkowo ciekawym sposobem na spędzenie co najmniej kilku godzin przy komputerze. Zapraszam do dalszej części tekstu poświęconego MidBossowi! Czytaj dalej…

The Warlock of Firetop Mountain Playernotes

The Warlock of Firetop Mountain – powrót do korzeni

W dobie fotorealistycznej grafiki i niesamowitych efektów specjalnych łatwo zapomnieć, skąd tak naprawdę wzięły się gry komputerowe. Prekursorem znacznej ich części, były nieznane wielu młodszym graczom gry fabularne określane wspólnym mianem Pen & Paper. Systemy te nie potrzebowały żadnych systemów elektronicznych – jak wskazuje sama ich nazwa, wystarczyły kartki i długopis. Oczywiście jeśli mieliśmy pod ręką tak zwanego mistrza gry i jego almanach. Wszystko odbywało się w otoczce skupienia i pełnego wcielenia w postaci, zaś nawet wyjście z sesji w celu skorzystania z toalety nie było często zbyt mile widziane.

Mimo tego, papierowe gry fantasy oraz sci-fi (bowiem właśnie te gatunki dominowały na sesjach) miały swój nieodparty urok za którym tęskni wielu weteranów całonocnych rozgrywek. Co prawda na wspomnianych systemach bazuje wiele współczesnych gier komputerowych, niemniej nie odpowiadają one wszystkim zainteresowanym, chociażby z powodu odmiennego stylu narracji. Na szczęście powstają gry również dla tych bardziej oldschoolowych fanów Pen & Paper. Jedną z nich jest prezentowany tu The Warlock of Firetop Mountain. Czytaj dalej…