Kultowe powieści często stają się inspiracją dla twórców gier komputerowych, którzy chętnie korzystają nie tylko z samej fabuły i przesłania książki, lecz także z ogółu realiów przedstawionego uniwersum. Wystarczy spojrzeć na mitologię Cthulhu stworzoną przez H.P. Lovecrafta, której elementy znaleźć możemy w tak znanych tytułach jak Darkest Dungeon, Quake, a nawet w jednej z gier o przygodach Sherlocka Holmesa. Należy tu również wspomnieć o szalenie popularnym w ostatnim czasie Wiedźminie – mimo iż fabuła traktujących o nim gier nie jest odwzorowana wiernie w stosunku do książek, to pełnymi garściami czerpie z dzieł Sapkowskiego. Zdarza się jednak i tak, że twórcy gier (zwłaszcza niezależnych) korzystają nie ze świata powieści, lecz samej jej koncepcji.
Dotyczy to zwłaszcza jednej z najbardziej znanych książek autorstwa George’a Orwella – Rok 1984. Autor snuje w niej ponurą wizje świata, w którym obywatele kontrolowani są na każdym kroku – nie wyłączając z tego ich mieszkań, czy nawet myśli (ukute zostało nawet specjalne określenie, myślozbrodnia). Według wielu osób Orwell był wizjonerem, zaś sama książka z przestrogi stała się z czasem proroctwem, czego zdają się dowodzić rozliczne afery dotyczące inwigilacji mające obecnie miejsce – wystarczy tu wspomnieć co kryzysie serwisu Facebook i akcji #deletefacebook. Nic więc dziwnego, że coraz więcej gier zajmuje się tematyką inwigilacji zwykłych obywateli, zwykle przy okazji stanowiąc jej swego rodzaju krytykę. Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku opisywanego tu tytułu, Orwell: Keeping an Eye On You (przynajmniej początkowo). Zapraszam do dalszej lektury! Czytaj dalej…