Minimum – czyli piękno prostoty

Skomplikowana grafika nie jest kluczem do sukcesu, jak dowiodło tego studio Mojang, swoim znanym już chyba każdemu Minecraftem. To jednak nie jedyny tytuł, który wyróżnia się prostotą wykonania połączoną z grywalnością. Prezentuje Wam Minimum, sieciowego FPSa który, mam nadzieje, podbije wasze serca swoją odmiennością. W końcu jak długo można trzymać się gier bazujących na ubitych schematach? Zapraszam do lektury.

Więcej o tytule

Minimum to FPS dla wielu graczy, cechujący się prostotą wykonania oraz dużą dynamiką. Tytuł ten stworzony został w czwartym kwartale 2014 roku za sprawą niezależnego studia Human Head Studios. Rozgrywka odbywa się w trzech trybach gry. Podstawowym jest Tytan, gdzie zadaniem graczy jest umożliwienie tytanowi swojej drużyny dotarcie do bazy przeciwnika, gdzie musi on zniszczyć Power Core. Nie jest to jednak proste: tytan drużyny przeciwnej ma takie samo zadanie, a mapy pełne są przeszkód, takich jak mury obronne.

Kolejny rodzaj meczy to klasyczny już team deathmatch, którego zasad nikomu tłumaczyć już chyba nie trzeba. Ostatni tryb, Horde, polega na przetrwaniu kolejnych fal atakujących nas komputerowych przeciwników, wraz z naszymi sprzymierzeńcami. Gra na chwilę obecną dostępna jest w serwisie Steam za cene 6,99€.

Rozgrywka

W trakcie meczu, nasza postać zbiera z pokonanych wrogów surowce. Wykorzystujemy je na ulepszanie naszego pancerza. Każdy jego element ma trzy poziomy ulepszenia, poza poziomem pierwszym wymagają one odpowiedniej liczby dodatkowego surowca, który znaleźć możemy na mapie. Twórcy za darmo udostępnili nam dwa typy pancerza o odmiennych statystykach. Jeśli jest to za mało, kolejne zestawy możemy odblokować niestety wyłącznie za pieniądze. Każda broń posiada pięć poziomów mocy, które ulepszają się automatycznie po zabiciu wroga (jeden poziom broni za jednego pokonanego gracza). Gdy nasza postać zostanie uszkodzona, po chwili się zregeneruje.

Z poziomu menu mamy możliwość odblokowania nowego uzbrojenia, urządzeń oraz zestawów broni za walutę zarobioną w grze. Dostępne tam jest również wykupienie skinów, zmieniających nasz wygląd. Podczas rozgrywki zwiedzimy niewiele map, jednak wystarcza one w zupełności. Co jakiś czas wydawane są uaktualnienia do gry zwierające dodatkowe elementy. Dostępne są trzy tryby gry.

Tytan

W tym trybie głównym zadaniem jest eskortowanie naszego tytana do bazy przeciwnika. Wroga drużyna będzie oczywiście chciała nam to jak najbardziej utrudnić. Nasza broń wyrządza obrażenia wrogiemu tytanowi, jednak są one bardzo niewielkie. Bardziej przydatne okazuje się zabijanie pojawiających się co jakiś czas creepow- neutralnych stworzeń po śmierci ulepszających naszego, lub wrogiego tytana. Szczególnie cenny jest zwłaszcza tzw. golden creep (mocniejsze ulepszenie). Na drodze tytanów (główna linia), pojawiają się mury obronne w miarę zbliżania się do wrogiej bazy. Po dotarciu na miejsce tytan musi uderzyć power core czterokrotnie aby zakończyć mecz.

Team Deathmatch

Tryb znany już z wielu innych gier. niestety, zachwiany balans w uzbrojeniu oraz duża prędkość gry uniemożliwiają wprowadzenie skomplikowanych elementów taktyki i strategii. Generalnie osoba z lepszym startem, dzięki ulepszeniom, ma szanse samotnie zmieść większość drużyny przeciwnej w pojedynkę. Mimo wad, tryb ten daje sporo zabawy, choćby ze względu na niesamowity chaos który panuje na ekranie i do którego sami dorzucamy swoje piec groszy.

Horde

W tym rodzaju rozgrywki, razem ze sprzymierzeńcem odpieramy kolejne fale przeciwników sterowanych komputerowo. z każdym atakiem jest trudniej, a wrogów przybywa. Można zagrać dla odprężenia, jednak nieco niedopracowane skrypty AI czasem potrafią popsuć zabawę. Plusem jest fakt,iż nie atakuje nas armia klonów, a wiele rodzajów potworów.

Jest to obszar dostępny z menu, w którym za parę rodzajów waluty zarobionej podczas meczy, odblokowujemy arsenał umożliwiający nam anihilacje kolejnych przeciwników. Najpierw musimy wykupić schemat danego elementu za unikalną walutę która uzyskujemy za na przykład osiągnięcie nowego poziomu. następnie za zebrane przez nas surowce tworzymy interesujący nas element uzbrojenia. Dostępne mamy kilkanaście modeli broni takich jak strzelby i karabiny oraz katany. Ponadto w zakładce Devices mamy możliwość wyekwipowania się w takie cuda techniki jak działka stacjonarne, miny oraz granaty; wszystko to dostępne w kilku wariantach.

Warto nadmienić iż każda broń posiada dwa tryby 'ataku’. Przykładowo używając Ninja katana mamy możliwość wykonania zwykłego uderzenia, podczas gdy użycie alternatywnego trybu powoduje wyskoczenie naszej postaci w powietrze w efektywnym salcie na sporą wysokość.

Grafika to zdecydowanie jedna z największych zalet tej produkcji. jak wskazuje sam tytuł, mamy tu do czynienia z minimalizmem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wszystkie elementy zostały stworzone z wielu brył pokrytych pojedyncza teksturą. Mimo tego zabiegu doskonale wiadomo co jest krzakiem czy rynną na dachu chińskiego budynku. Pomimo tego iż postacie jest stworzone są z „kwadratów”, można nawet rozróżnić płeć gracza. Efekty specjalne takie jak płonące ostrza oraz podobne, wykonane zostały bardzo ładnie i komponują się z otoczeniem bez żadnych zgrzytów. Zadbano nawet o odmienny wygląd tytanów na każdej mapie. Walcząc w kosmosie są to mechy, w jungli jest to gigantyczny goryl oraz dinozaur, natomiast w chińskim miasteczku samurajowie.

Co istotne, oba tytany różnią się od siebie wyglądem, a nie tylko kolorem, więc ciężko je pomylić. Muzyka co prawda nie wprawia w zachwyt, jednak niczego jej nie brakuje. Jest stonowana i bardzo pasuje grafiki która zaprezentowano. Broń posiada unikalne zestawy dźwiękowe, co umożliwia zorientowanie się czym posługuje się przeciwnik za rogiem.

Gra Minimum jest produkcja bardzo charakterystyczną. Mimo iż zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu, jest pozycją godną polecenia z uwagi na swoja prostotę. Trudno o lepszą propozycje na jeden czy dwa mecze po pracy, lub dla rozluźnienia w przerwie między kolejnymi rozgrywkami w bardziej wymagające tytuły. Dodatkowo potencjał drzemiący w Minimum oraz dość niskie wymagania sprzętowe powinny przekonać nawet sceptyków do dania mu szansy.