Kingdom bierze strategię i destyluje ją do najprostszych systemów. Jest jedna waluta do śledzenia, która albo wychodzi na rozbudowę i ulepszenie możliwości, albo przychodzi z robotników i eksploracji. Oryginalna gra miała jeden cel: przetrwać nocne ataki na tyle długo, by zbudować siły atakujące, które zatrzymają je u źródła.
New Lands rozszerza ten pomysł. Zamiast eliminować hordy demonów, pikselowy monarcha jest skazany na eksplorację, a często udaje mu się po prostu wyjść z obozu, gdy ten jest już opanowany. Cel, jakim jest zbudowanie łodzi i odpłynięcie, wydaje się prostą zmianą, ale dodaje nowe strategie do rozważenia i daje graczowi więcej do nauczenia się.
O Kingdom: New Lands
Siła Kingdom tkwi właśnie w uczeniu się metodą prób i błędów. Pierwsi królowie i królowe będą się kręcić po niedoszłym królestwie, przydzielając monety do zadań, aby dowiedzieć się, co robią i jak wpływają na gospodarkę. Wysyłanie robotników do ścinania drzew jest dość proste. Płacenie sowitej sumy za datki na świątynię bez oczywistych efektów wymaga trochę eksperymentów.
Nawet sposób, w jaki władca rekrutuje nowych podwładnych, wymaga trochę czasu, aby go w pełni zrozumieć. W pobliżu centralnego obozu po obu stronach można znaleźć mniejsze obozy, które produkują nowych potencjalnych pracowników. Jednak rozbudowa królestwa poprzez wycięcie pobliskich drzew w końcu wymaże te obozy z mapy. Po jednej z pierwszych gier, w której próbowałem szybko oczyścić przestrzeń, szybko zdałem sobie sprawę, że mam zbyt mało robotników i nie ma sposobu, aby zdobyć więcej.
W końcu wszystkie elementy łączą się w całość i doświadczenie bazowe jest w zasadzie „rozwiązane”. Wiem, że nie należy zawracać sobie głowy budowaniem wewnętrznych murów, ponieważ są one darmowe z ulepszeniami obozu. Wiem, że nie będę budował farm, dopóki nie będę miał obok nich murów, które ochronią robotników przed demonami. Wiem, że nie należy ulepszać losowych wież strażniczych poza ich drugi poziom, ponieważ usuną one więcej moich łuczników z puli mobilnych wojowników.