Jak wielu, czekałem na naprawdę doskonałą grę Harry Potter, odkąd byłem w trzeciej klasie. W tym czasie dostaliśmy kilka szanowanych gier LEGO Potter, niezadowalającą grę EA Sports Quidditch z jakiegoś powodu, a nawet cierpiał przez gorączkowy koszmar, który jest Harry Potter Kinect. Ale żaden z nich nie zbliżył się do spełnienia fantazji o otrzymaniu listu wstępu do Hogwartu, który otwiera drzwi do tajemniczego świata. Z Hogwarts Legacy, jestem szczęśliwy, aby powiedzieć, że w końcu mamy Harry Potter gra, która oddaje część tej magii. Jej otwarta mapa świata absolutnie przybija klimat Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, ma walkę z zaklęciami, która jest ogłupiająco dobra, postacie, które ją zamieszkują są urocze i niezapomniane, i jest pozytywnie wypełniona niezliczonymi atrakcjami, które pochłoną dziesiątki godzin twojego czasu. Może nie jest to najbardziej imponujące osiągnięcie techniczne i z pewnością przeklęty jest brak różnorodności wrogów, ale żaden z problemów Hogwarts Legacy nie może rzucić uroku Descendo na tę triumfalną wizytę w Czarodziejskim Świecie.
Podobnie jak w większości poprzednich opowieści o Harrym Potterze, fabuła Legacy ma więcej dziur niż pończocha z siatki i oczekuje, że zaakceptujesz fakt, że jej magiczny świat nie ma sensu. Ta mistyczna, trzecioosobowa gra action-adventure RPG rozpoczyna się od przeniesienia do Hogwartu jako czarownica lub czarodziej piątego roku (z niewyjaśnionych powodów), aby robić wszystko, od uczęszczania na zajęcia, przez walkę z gigantycznymi pająkami za pomocą magicznego kija, po latanie na hipogryfie. Fantastyczny kreator postaci ma wiele opcji, dzięki którym możesz stworzyć swoją idealną czarownicę lub czarodzieja (poza dość ograniczonym wyborem głosu), a gdy tylko to zrobisz, natychmiast wplączą się w konflikt między Czarodziejskim Światem a złym goblinem. Na dodatek, ponieważ bycie w tajnym stowarzyszeniu czarodziejów nie jest najwyraźniej wystarczająco ekscytujące, wkrótce odkryjesz, że masz jakieś dziwaczne super-ładowane magiczne zdolności, które pozwalają ci robić dodatkowe fajne rzeczy, które również nie są naprawdę wyjaśnione.
Jeśli jesteś taki jak ja, będziesz przewracać oczami w momentach, w których jesteś wprowadzany do 100 lat martwych postaci wykładających ci z obrazów o znaczeniu pewnych rzeczy, które wydarzyły się dawno temu i jak musisz uratować świat lub cokolwiek. Ale kiedy już to się skończy, Legacy w większości odkupuje się dzięki fantastycznej obsadzie postaci spoza obrazów, które pomagają sprowadzić sprawy do niezbyt skomplikowanego konfliktu między dobrymi a złymi facetami, który kończy się przyjemną opowieścią, nawet jeśli nie jest szczególnie głęboki lub oryginalny.
Większość postaci zapada w pamięć i od razu budzi sympatię.
Postacie, z którymi spędzisz najwięcej czasu, to koledzy z klasy, którzy zaprzyjaźnią się z tobą w kampusie, będą ci towarzyszyć w niektórych zadaniach i pomogą ci doskonalić twoje umiejętności jako użytkownika magii. Większość z nich zapada w pamięć i od razu budzi sympatię, jak na przykład Sebastian – zarozumiały i moralnie podatny na wpływy Slytherin, czy Natsai – sprytny i nieznoszący sprzeciwu Gryffindor, a spędzanie z nimi czasu i ulepszanie swoich więzi społecznych poprzez ich zadania związane z relacjami sprawiło, że mój pobyt w Hogwarcie był jeszcze przyjemniejszy.
Nieoczekiwanie odkryłam nawet, że cieszę się na myśl o spędzaniu czasu z moimi profesorami, czy to z moim głównym człowiekiem, profesorem Figiem, który służy zarówno jako mentor, jak i pomocnik, czy też z mądrym nauczycielem czarów, profesorem Ronenem, który sprawił, że pokochałam go głównie za to, że się ze mnie śmiał. Każda z tych postaci czuje się jak nieodłączny element szkoły, a ty możesz znaleźć je wędrujące po korytarzach, robiące to, co do nich należy i zdecydować się na spędzenie czasu z ulubieńcami. To ogromna i ważna część fantazji o Hogwarcie, którą Legacy po prostu wybija z parku.
Świat jest wypełniony niemal wszystkim, czego chciałem w grze o Potterze.
Jeszcze lepszy jest jednak sam świat, który jest po prostu wypełniony niemal wszystkim, czego chciałem w grze o Potterze, a nawet więcej. Znajdziesz się na eksploracji kamiennych korytarzy Hogwartu i tajnych przejść, latając po Zakazanym Lesie na miotle i badając ciemne jaskinie oświetlone tylko przez blask twojego zaklęcia Lumos. Deweloperzy z Avalanche tak wspaniale oddali wygląd i klimat Czarodziejskiego Świata, że byłem zdumiony samym przebywaniem tam, bez względu na to, w jaką trywialną sprawę mnie wplątali.
Ta immersja może być jednak czasami zepsuta przez kiepską wydajność Legacy, która cierpiała na prawie wszystkie problemy, które sprawiają, że zespół IGN ds. recenzji wydajności płacze podczas mojej gry na PlayStation 5. Te największe hity to niespójność framerate’u, dziwne problemy, w których oświetlenie zmienia się ze zbyt ciemnego na zbyt jasne, agresywne pop-in podczas szybkiego poruszania się po mapie i wiele innych. Jest nawet ta dziwna rzecz, w której każde drzwi w Hogwarcie mają krótki ekran ładowania. To zrozumiałe, skoro w tej przygodzie upchnięto tak wiele, ale obietnice PS5 o śmierci ekranów ładowania nie do końca zostały spełnione, ponieważ gra wyraźnie ma problemy z nadążeniem za czarami i kaprysami Czarodziejskiego Świata.
Poza problemami z wydajnością, Dziedzictwo jest także ogólnie dość dziurawą przygodą. Prawdopodobnie raz lub dwa zdarzy ci się spaść przez mapę, albo zobaczyć, jak jakaś postać lub przedmiot zostaje złapana przez środowisko, a może nawet osoba, z którą rozmawiasz, po prostu wstaje i odchodzi od ciebie w środku rozmowy, zostawiając cię z pustym miejscem, w którym stała przez około dwie minuty. Nie natknąłem się na nic, co by przerywało grę lub było tak powszechne, że prawdopodobnie będziesz chciał przekląć jego nazwę, ale rzeczy takie jak te zdarzają się na tyle, by być irytujące.
Walka jest fantastyczna, wymagająca i całkowicie wciągająca.
Jako osoba, dla której walka za pomocą różdżki w filmach jest dość nudna, obawiałem się, że Hogwart Legacy będzie w stanie utrzymać moją uwagę po rzucaniu zaklęć przez dziesiątki godzin, ale mogę przyznać, że się myliłem – walka jest fantastyczna, wymagająca i całkowicie wciągająca. To o wiele więcej niż strzelanie kulami światła z kija! Zamiast tego, sztuką jest unikanie i odpieranie ataków wroga przy jednoczesnym wykonywaniu kreatywnych kombinacji. Możesz na przykład przyciągnąć wrogów do siebie za pomocą Accio, podpalić ich za pomocą Incendio z bliskiego zasięgu, a następnie zdmuchnąć ich za pomocą wybuchowego czaru Bombarda. Łączenie umiejętności w taki sposób, aby przeciwnicy wyglądali na kompletnych głupców, nigdy nie przestaje być zabawne, zwłaszcza że odblokowujesz atuty drzewka talentów, które wzbogacają twoje umiejętności o modyfikatory sprawiające, że zaklęcia żywiołów rozwidlają się na pobliskich wrogów lub przekształcają się w ataki AoE.
Wiele potyczek jest też naprawdę wymagających – przyznam, że zginąłem wiele razy, gdy próbowałem popisać się nowym zestawem zaklęć lub nie zauważyłem goblina skradającego się za mną. Doskonalenie swoich umiejętności i odkrywanie, które zaklęcia najlepiej na ciebie działają, to naprawdę zabawny proces, pełen eksperymentów i okazjonalnych okaleczeń. Istnieje nawet mechanika perfekcyjnego parowania, która aż prosi się o opanowanie przez takich wyjadaczy jak ja, którzy szukają tego dodatkowego uderzenia dopaminy, które wynika z celnego bloku w ostatniej możliwej sekundzie. Będziesz również zmuszony do regularnej zmiany taktyki, ponieważ wielu wrogów ma kolorowe tarcze, które mogą być złamane tylko przez zaklęcia danego typu. Na przykład wrogowie z czerwoną tarczą nie zostaną zniszczeni, dopóki nie trafisz ich zaklęciem opartym na ogniu, co oznacza, że będziesz musiał mieć ich kilka pod ręką.
Osłonięci wrogowie regularnie zmuszają cię do zmiany taktyki.
Choć system walki nigdy nie przestaje być zabawny, stworzeniom, z którymi walczysz, szybko kończą się sztuczki w rękawie. Wiele razy zobaczysz te same znajome twarze, ponieważ większość czasu spędzisz na walce z mrocznymi czarodziejami, pająkami i goblinami. Co jakiś czas pojawia się ten sam powtarzający się wróg w postaci trolla lub magicznej zbroi, ale wrogowie, których Legacy rzuca na ciebie, szybko się wyczerpują.
A szkoda, bo uniwersum Harry’ego Pottera znane jest z tego, że można w nim spotkać przeróżne bestie i złoczyńców, a tu jednak nie ma praktycznie żadnej różnorodności. Co jest szczególnie dziwne, nie jest tak, że nie ma innych rodzajów wrogów, które można znaleźć w Legacy – znajdziesz gigantyczne, złe żaby i zombie roaming wokół, aby wymienić kilka – to po prostu, że są one rzadko używane w żadnym z głównych lochów lub poziomów. Zamiast tego wysyłają na ciebie około 500 pająków z rzędu, co jest dziwną decyzją.
Ponieważ możesz mieć tylko tyle zaklęć w danym momencie, jedyną częścią walki, która jest nieco uciążliwa, jest nieco niezdarny proces przełączania się między nimi, do którego trzeba się przyzwyczaić. Do końca ponad 30-godzinnej kampanii nauczysz się całkiem sporej liczby zaklęć i ciągle będziesz musiał zmieniać miejsce, w którym je masz; utrzymanie ich w porządku i zapamiętanie staje się wyzwaniem samym w sobie, a nie takim, które lubię.
Kiedy nie zapalasz pająków, potrzebujesz lżejszych zajęć, aby spędzić swój czas, a to naprawdę szalone, jak wiele zadań pobocznych daje ci Legacy! Możesz spędzić godziny na dekorowaniu swojej własnej przestrzeni w Pokoju Życzeń; chodzić po okolicy łapiąc, pielęgnując i hodując wszystkie rodzaje fantastycznych bestii (jeśli wiesz, gdzie je znaleźć); ćwiczyć ogrodnictwo lub tworzenie eliksirów; robić zakupy w Hogsmeade; Zostań mistrzem pojedynków w podziemnym ringu z kolegami z klasy; lub nawet zrób to jak Voldemort i zdecyduj, że chcesz zostać mistrzem czarnej magii, ucząc się klątwy śmierci i innych niewypowiedzianych czynów (co idzie tak dobrze, jak można się spodziewać, jeśli zdecydujesz się to zrobić). Nie tylko łatwo jest zmarnować dziesiątki godzin na wygłupy – było mi wręcz trudno nie dać się rozproszyć przez tuzin rzeczy i zapomnieć o tym, co pierwotnie zamierzałem zrobić. Udało mi się przejść główny wątek w 32 godziny, ale nawet jeśli bardzo się spieszyłem, by go ukończyć, to utrzymanie się przy zadaniu było prawie niemożliwe. Gdy tylko skończyłem, natychmiast wróciłem, by wykonać więcej zadań pobocznych i kontynuować eksplorację (co możesz zrobić swobodnie po ukończeniu gry, ponieważ nie wydaje się, by istniał obecnie tryb New Game+).
Legacy daje mnóstwo powodów, by napawać się doświadczeniem bycia uczniem w Hogwarcie.
Pomaga również to, że często jesteś odpowiednio nagradzany za swoje wysiłki, czy to zdobywając trochę sprzętu, aby poprawić swoje statystyki, przedmioty kosmetyczne, aby poprawić swój swagger, lub najlepiej ze wszystkich: nowe czary, ostateczną marchewkę w grze, w której jesteś często ograniczony tylko przez to, co magia wiesz, jak rzucić. Na przykład, jeden sidequest daje ci zaklęcie Alohomora, które – w klasycznej metroidvania moda – pozwala dosłownie otworzyć drzwi i dostać się do miejsc wcześniej niedostępnych dla Ciebie. Zbieranie zaklęć otwiera mapę i daje ci lepszy zestaw sztuczek podczas walki, a ja byłem pozytywnie spragniony jak największej liczby tych zmieniających grę umiejętności, które mogłem dostać w swoje brudne łapy.
Ekwipunek, który znajdziesz, nie pozwala na tworzenie pełnoprawnych „buildów”, ale zyskasz pewne odporności i buffy dla swojej postaci i możesz spędzić trochę czasu na ulepszaniu i modyfikowaniu swoich najlepszych przedmiotów, aby uzyskać drobne ulepszenia. Żadna z tych rzeczy nie jest szczególnie zmieniająca grę, ale udało się przyciągnąć moją uwagę na tyle, że spędziłem sporą część czasu patrząc na mój sprzęt. Oczywiście prawdziwą grą łupów są kosmetyki, z czego Legacy zdaje się doskonale zdawać sobie sprawę, ponieważ wszędzie znajdują się sposoby na ukrycie fajnie wyglądających ubrań. Przedmioty te nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę, ale wypychanie mojej legendy Slytherinu, aby przyćmić wszystkie dzieci z mniejszych domów jest więcej niż wystarczającą motywacją. Co najlepsze, możesz nadpisać wygląd każdego ekwipunku, który masz na wyposażeniu, wyglądem wszystkiego, co do tej pory zdobyłeś, co jest po prostu fantastyczne.
Jeśli jednak jesteś takim poszukiwaczem łupów jak ja i miałeś nadzieję zebrać wszystkie skarby świata i wrzucić je do szafy jak w Skyrimie, będziesz boleśnie rozczarowany marną przestrzenią ekwipunku w Legacy, która pozwala na przechowywanie tylko kilkudziesięciu przedmiotów i irytująco szybko się zapełnia. Oznacza to, że już na początku przegapisz mnóstwo przedmiotów, chyba że przejdziesz do menu i zdecydujesz, który cenny skarb wyrzucić za burtę za każdym razem, gdy otworzysz skrzynię. Później możesz ulepszyć swój ekwipunek, ale nawet wtedy nie przestanie być wielkim bólem w kutasie, aby żonglować swoim ekwipunkiem przez cały czas.
Ocena
Pod niemal każdym względem Hogwarts Legacy jest grą RPG o Harrym Potterze, w którą zawsze chciałem zagrać. Jego przygoda w otwartym świecie oddaje całą ekscytację i cudowność Czarodziejskiego Świata z niezapomnianymi nowymi postaciami, wymagającą i zniuansowaną walką oraz wspaniale zrealizowaną fantazją ucznia Hogwartu, która przykuła mnie do kontrolera na dziesiątki godzin. Oczywiście gra jest obciążona problemami technicznymi, słabym głównym wątkiem i niewielką różnorodnością wrogów, ale nawet one nie są w stanie złamać jej czarującego uroku.